Przywróćmy pamięć o martyrologii Polaków

fot. MHP/Mariusz Szachowski

Bardzo mało ludzi, nawet w Polsce, wie o obozach koncentracyjnych dla Polaków, takich jak choćby obóz Mauthausen-Gusen, gdzie wymordowano kilkadziesiąt tysięcy Polaków, w tym w wielkiej części polską inteligencję

Rozmowa z Robertem Kostro, dyrektorem Muzeum Historii Polski

Podjął Pan zdecydowaną reakcję i wezwał Biały Dom do oficjalnych przeprosin, kiedy prezydent Barack Obama podczas wręczenia Prezydenckiego Medalu Wolności Janowi Karskiemu mówił o „polskich obozach śmierci”. Dlaczego uznał Pan, że warto interweniować?

To nie było dokładnie tak. Muzeum Historii Polski przeprowadziło dużą akcję promowania Jana Karskiego w Polsce i za granicą jako ważnej postaci polskiej historii przy pomocy wystaw, programów edukacyjnych, stron internetowych itp. Dzięki postaci Karskiego można przedstawić cudzoziemcom realia niemieckiej okupacji w Polsce, dokonania Polskiego Państwa Podziemnego, pomoc dla Żydów. Jedną z akcji, w których uczestniczyliśmy wraz z partnerami z różnych środowisk amerykańskich, była kampania na rzecz przyznania Karskiemu Medalu Wolności. Przy przekazywaniu medalu prof. Rotfeldowi, wysłanemu przez polski rząd, Obama użył sformułowania „polskie obozy śmierci”. Potem prezydent USA wystosował do prezydenta Bronisława Komorowskiego list z wyjaśnieniami i przeprosinami, ale to była odpowiedź na list polskiego prezydenta. Niezależnie od tego zarówno fakt przyznania medalu podczas uroczystości w Muzeum Holokaustu, jak i późniejsza medialna burza przyczyniły się do wypromowania Karskiego i wiedzy o Polskim Państwie Podziemnym oraz uświadomienia Amerykanom, jak niewłaściwe jest używanie tego nieszczęśliwego zwrotu.

Jakie są Pańskim zdaniem przyczyny tego, że określenie „polskie obozy koncentracyjne/obozy śmierci” coraz częściej pojawia się w zachodnich mediach?

Tak naprawdę tego rodzaju sformułowania pojawiały się już zaraz po wojnie, również w polskich publikacjach. Wówczas jednak wszyscy wiedzieli, kto był sprawcą zbrodni, a ponadto Holokaust nie był dyskutowany jako odrębny temat w stosunku do innych zbrodni wojennych. Polska była wówczas uważana za jedną z głównych ofiar wojny. W latach 60. i 70. sprawa zaczęła się zmieniać. O ile Izrael i środowiska żydowskie w USA w coraz większym stopniu inwestowały w rozmaite instytucje i działania służące utrwaleniu i upowszechnieniu pamięci o zagładzie Żydów, o tyle komunistyczna Polska była po drugiej stronie żelaznej kurtyny i w coraz mniejszym stopniu dbała o promowanie polskiego punktu widzenia. To również wpisywało się dobrze w niemiecki dyskurs, gdzie odpowiedzialność za zbrodnie przesuwała się stopniowo od Niemiec, jako państwa, w kierunku „nazistów”. Efektem tego była asymetria: postępująca niewiedza na temat historii Polski i marginalizacja polskiego doświadczenia przy wzroście znaczenia w dyskusji międzynarodowej historii Holokaustu i wzrostu roli pamięci żydowskiej. Dlatego od dwóch–trzech dekad w umysłach wielu młodych Amerykanów, Francuzów czy Izraelczyków „polskie obozy koncentracyjne” często kojarzą się z domniemanymi polskimi zbrodniami, co tworzy fałszywe wyobrażenie o Polakach jako współsprawcach Holokaustu.

Jakie działania należy Pańskim zdaniem podjąć i jakich środków użyć, żeby w zachodnich mediach nie pojawiały się określenia „polskie obozy koncentracyjne”?

Myślę, że najważniejsze jest konsekwentne uświadamianie faktów i domaganie się sprostowań, najpierw w formie pisania wyjaśnień i sprostowań przez ambasady, instytucje państwowe i organizacje pozarządowe. Drugą ważną rzeczą jest konsekwentne informowanie o polskim doświadczeniu i polskim punkcie widzenia na sprawy okupacji niemieckiej i II wojny światowej. To jest sprawa pamięci o sprawiedliwych i wielkich bohaterach, takich jak Jan Karski czy Witold Pilecki. Wreszcie ważne jest przywrócenie pamięci o martyrologii Polaków w czasie II wojny światowej. Bardzo mało ludzi, nawet w Polsce, wie o obozach koncentracyjnych dla Polaków, takich jak choćby obóz Mauthausen-Gusen, gdzie wymordowano kilkadziesiąt tysięcy Polaków, w tym w wielkiej części polską inteligencję.

Muzeum Historii Polski jest niezwykle aktywne w kształtowaniu międzynarodowego wizerunku Polski. Czy Muzeum podejmuje inicjatywy mające na celu z jednej strony przypominanie o niemieckich zbrodniach, a z drugiej – upowszechnianie wiedzy o bohaterskiej postawie Polaków podczas II wojny światowej?

Muzeum wielokrotnie angażowało się w przedsięwzięcia przypominające o polskiej martyrologii i polskich bohaterach. Wspominałem już o obchodach stulecia urodzin Jana Karskiego. Obecnie zaangażowaliśmy się w projekty wystawiennicze, internetowe i filmowe poświęcone pamięci zbrodni dokonanych na Polakach w obozie Gusen. MHP było jednym z kilkunastu pierwszych uczestników międzynarodowej platformy internetowej Google Cultural Institute – w jej ramach zrealizowaliśmy m.in. wystawy o Janie Karskim i Witoldzie Pileckim, które trafiły do milionów ludzi w kilkudziesięciu krajach świata. Ważnym programem, w którym uczestniczymy od wielu lat, jest również cykl konferencji „Recovering Forgotten Past” realizowany z Instytutem Przestrzeni Obywatelskiej i Polityki Społecznej. W jego ramach autorzy amerykańskich i anglosaskich podręczników akademickich i publikacji dotyczących historii Polski i Europy Środkowo-Wschodniej przyjeżdżają do Polski i dyskutują swoje teksty z polskimi kolegami. To pozwoliło wyeliminować błędy, stereotypy i przekłamania z kilkudziesięciu, a może już z przeszło setki książek, których używa się w nauczaniu historii na uczelniach amerykańskich.

Jaka może być rola muzeów, miejsc pamięci w tym, aby dotrzeć do zachodniej opinii publicznej z prawdą o historii II wojny światowej?

Rola muzeów jest ogromna, ponieważ one działają wielowymiarowo: tworzą wystawy, prowadzą badania, poświęcają się działalności edukacyjnej i popularyzacyjnej, są partnerami dla zagranicznych instytucji kultury i nauki. Takie miejsca jak Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Historii Żydów Polskich, Muzeum Auschwitz i inne muzea martyrologiczne oddziałują zarówno jako ważne miejsce na turystycznej mapie Polski, jak i jako aktywny partner rozmaitego rodzaju projektów międzynarodowych. Do nich również często zwracają się po pomoc, materiały i konsultacje przedstawiciele międzynarodowych mediów oraz twórcy filmów. Szczególną rolę w prostowaniu przekłamań dotyczących Polski w II wojnie światowej będzie wkrótce odgrywało Muzeum II Wojny Światowej i Muzeum Historii Polski.