Na terenie okupowanej Polski Niemcy wprowadzili nieludzkie prawo. Nawet za najmniejszą pomoc udzieloną Żydom mordowali całe polskie rodziny. Pomimo potwornych kar tysiące Polaków ratowało swoich żydowskich sąsiadów przed zagładą.
„Żydzi, którzy bez upoważnienia opuszczają wyznaczoną im dzielnicę, podlegają karze śmierci. Tej samej karze podlegają osoby, które takim Żydom świadomie dają kryjówkę. Podżegacze i pomocnicy podlegają takiej samej karze jak sprawca, czyn usiłowany karany będzie jak czyn dokonany” – brzmiał fragment rozporządzenia wydanego w październiku 1941 r. przez Hansa Franka, generalnego gubernatora części ziem polskich okupowanych przez Niemcy. Prawo było bezwzględne. Śmierć groziła nawet za najdrobniejsze wsparcie Żydów: przekazanie jedzenia, kupno od nich towaru, a nawet za samą wiedzę o tym, gdzie Żydzi się ukrywają.
Pomoc Żydom na terenie okupowanej Polski miała charakter zarówno indywidualny, jak i zorganizowany. W grudniu 1942 r. ukonstytuowała się Rada Pomocy Żydom „Żegota”, która we współpracy z podziemnymi strukturami polskiej władzy cywilnej starała się zapewnić Żydom lekarstwa, jedzenie, organizowała dla nich schronienie i fałszywe dokumenty.
Trudno dokładnie oszacować liczbę osób, które ratowały Żydów. Wielu historyków szacuje, że ocalenie jednego życia wymagało współpracy nawet 10 i więcej ludzi. Nie wiadomo dokładnie, ile osób zapłaciło za to najwyższą cenę. Dotychczasowe badania wskazują, że za pomoc Żydom Niemcy zamordowali ok. 760 Polaków. Liczba osób, która z tego powodu trafiła do więzień i obozów koncentracyjnych, była zdecydowanie większa. Jednym z najbardziej dramatycznych i symbolicznych przykładów poświęcenia w ratowaniu osób narodowości żydowskiej jest rodzina Ulmów z małej wsi Markowa, leżącej obecnie w południowo-wschodniej Polsce. Za ukrywanie ośmiorga Żydów Niemcy zamordowali Józefa Ulmę, jego ciężarną żonę i sześcioro małych dzieci.
Bohaterstwo tysięcy Polaków, którzy ratowali Żydów przed Niemcami, potwierdzają odznaczenia Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem w Jerozolimie. Do tej pory tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata – na którym widnieją znamienne słowa „Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat” – odznaczono ponad 6,6 tys. Polaków. To najwięcej spośród wszystkich narodowości. Żywą pamiątką ich niezwykłej postawy są dziś drzewa zasadzone w ogrodzie Instytutu Yad Vashem.